Jutro trzeci dzień treningu. Pobudka o 7:00 i biegniemyyyy! Jem dużo owoców, wysypiam się, mam więcej siły - jestem dobrej myśli:) Dziś byłyśmy z Kiarą na spacerze w Ogrodzie Saskim. Spędziłyśmy tam tylko 30 minut. Co najmniej 5 razy usłyszałam, że park nie jest dobrym miejscem na spacer z psem bo kupy, bo brak smyczy itd... Jeśli właściciele puszczają psy wolno i nie sprzątają to mandacik - nic tak nie działa jak pusty portfel. My zawsze zbieramy kupy po naszym psie, a bez smyczy Kiara biega, owszem, ale po polach za Lublinem. Z drugiej strony niech przy alejkach staną podajniki z workami na psie kupy i kosze, do których można je wyrzucać. Nie ma najmniejszego sensu przepędzać miłośników psów, najlepiej ustawmy tam strażników miejskich niech egzekwują prawo i będzie git. No nic i tak tam wrócimy:)
W końcu udało nam się urządzić moją małą norę:) Na ścianie przykleiłam nasze instaxy, które kurzyły się od ponad roku. Superowo to wygląda! Przy biurku z IKEA stoi prezent pod choinkę od Mikołaja Maćka - krzesło:) Na biurku szklane pudełka od agnethahome.pl, a w środku proste, minimalistyczne papierowe trójkąty projektu Snug Studio. Możecie je kupić sklepie Kapibara.
cudnie jest :)
OdpowiedzUsuńPiękny kącik, zauroczył mnie swoją prostotą.
OdpowiedzUsuńZ czystym sumieniem podpisuję się pod Twoimi słowami odnośnie psiaków:)
Pozdrawiam,
mishamel.com
ekstra!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKażdy szanujący się bloger siedzi na eamesie, hihi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło*
Pięknie, pieknie, pięknie
OdpowiedzUsuń